Skocz do zawartości


"); //]]>
Zdjęcie

Proxy editing czyli sposób na słaby sprzęt


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
3 odpowiedzi w tym temacie

#1

roland

roland

    Newbie

  • Użytkownik
  • 34 postów
  • Miejscowość:Międzygórze
  • Kamera: Gopro Hero1, Hero3 Black
  • Karta pamięci: Sandisk SD16GB, mSD64GB(10)
Gdy nasz ulubiony program do montażu szarpie i nie wyrabia, to zamiast psioczyć na słaby sprzęt i zbierać na jego modernizację można wypróbować technikę plików proxy. Chodzi o to, że dla każdego z oryginalnych plików video przygotowujemy sobie jego odpowiednik (nazywany proxy) w niższej rozdzielczości, mniej obliczeniożernym kodeku oraz krótszym GOP-ie (GOP to odległość pomiędzy klatkami kluczowymi, czym jest mniejsza tym skakanie po pliku jest szybsze ale i jakość jest gorsza) i cały montaż wykonujemy na tych właśnie plikach proxy (oryginalnych plików nawet nie ładujemy do programu - przydadzą się później). Edycja na takich plikach będzie płynna i wygodna a ponieważ w większości przypadków amatorskiego montażu, szczególnie gdy ma się komputer tylko z jednym monitorem, okno podglądu jest i tak w niskiej rozdzielczości więc strata jakości będzie i tak mało widoczna. Gdy po kilku godzinach czy też dniach pracy dzieło filmowe będzie gotowe, zastępujemy pliki proxy przez oryginalne pliki, zapuszczamy eksport w HD i robimy sobie kilkugodzinną przerwę :)
Generalnie żaden z powszechnie używanych programów do montażu (np. Premiere, Vegas) nie wspiera tej techniki w pełni automatycznie i niestety trzeba to robić ręcznie. Najbardziej uniwersalne podejście wygląda tak, że oryginalne pliki video umieszczamy w jednym folderze o nazwie np. "mediaHi", zaś ich odpowiedniki proxy (pliki powinny mieć takie same nazwy jak ich hd odpowiedniki) wrzucamy do folderu np "media". W projekcie używamy plików proxy z katalogu "media" a gdy dojdziemy do wniosku że czas na eksport HD to zamykamy projekt i program, katalogowi "media" zmieniamy nazwę na "mediaLo" a "mediaHi" zamieniamy na "media". Uruchamiamy program, wczytujemy projekt i w zasadzie bez większych wzburzeń program powinien używać już mediów HD. Tą technikę można doszlifować do konkretnego programu, wystarczy poszukać w googlu frazy "nazwa_mojego_ulubionego_programu_do_edycji proxy editing", tutoriali jest od groma.
Zachęcam do wypróbowania tej techniki, szczególnie posiadaczom słabego sprzętu albo laptopowcom gdyż one nie grzeszą mocą obliczeniową, ja na przykład wszystkie media przeskalowuję o 1/2 w pionie i w poziomie i kompresuję do mpeg2 z co 6 klatką kluczową (dokładnie: m=2, n=6). Używam do tego ffmpeg z graficznym interfejsem avanti-gui dla wygody użytkowania. Na pewno na początku będzie to upierdliwe z tymi wszystkimi konwersjami ale idzie się przyzwyczaić a wzrost szybkości działania programu będzie tak oszałamiający, że kto raz tego spróbuje to będzie używał tego za każdym razem.

pozdrawiam

Remigiusz

#2

Guest__*

Guest__*
  • Guests
Na klipach AVI pracuje się chyba jeszcze szybciej niż na MPEG, bo mają mniejszą kompresje, ale wymagają większego i szybszego dysku.

#3

roland

roland

    Newbie

  • Użytkownik
  • 34 postów
  • Miejscowość:Międzygórze
  • Kamera: Gopro Hero1, Hero3 Black
  • Karta pamięci: Sandisk SD16GB, mSD64GB(10)

Na klipach AVI pracuje się chyba jeszcze szybciej niż na MPEG, bo mają mniejszą kompresje, ale wymagają większego i szybszego dysku.


To zależy, generalnie najwięcej zależy od sposobu kompresji, gdyż AVI jest tylko kontenerem mediów, gdzie audio i video może być skompresowane różnymi schematami, tak więc video w AVI może być mpeg-iem, h264 czy też, co jest chyba najbardziej powszechne: mpeg4 w postaci jego klonów takich divx, xvid albo też bardzo szybkim do edycji ale i pamięciożernym mjpeg-iem i domniemuję że o tą kompresję Ci chodzi. Ja osobiście kompresuje proxy do mpeg2 umieszczonym w kontenerze ps (program stream), taki plik ma rozszerzenie mpeg i to jest chyba to co powszechnie uznaje się za mpeg-a. Można by się uprzeć i tego samego meg2 wrzucić do kontenera AVI, jednakże AVI ma jedną bardzo poważną wadę wobec innych kontenerów takich jak ps (program stream) ts (transport stream) mpeg4, mov, mkv, że nie występują w nich klatki B ani też tzw. zmiana kolejności klatek (dla większej efektywności kompresji, klatki kompresowane są w innej kolejności niż są wyświetlane). Mniejsza o detale ale pi razy drzwi można tym dwukrotnie przyśpieszyć losowe dekodowanie klatek, co w procesie edycji wydarza się nader często. Słyszałem o pewnych sztuczkach przy AVI które też wprowadzają klatki B ale nie wiem czy i jak to działa. Generalnie w dzisiejszych czasach używanie AVI jest mało sensowne, chyba tylko dla kompatybilności z jakimiś starymi odtwarzaczami które przyjmują tylko i wyłącznie ten format. Ja montuję na laptopie z procesorem I7 i dwa filmy HD z gopro z przejściem odtwarzają się płynnie w większości przypadków, ale praca na plikach proxy dodaje mocnego kopa programowi - wszystkie akcje seekowania, play/pause startują niemalże bez zwłoki a to jest bardzo wyraźnie odczuwalne, po prostu responsywność programu jest dużo większa.

#4

Guest__*

Guest__*
  • Guests
Pewnie jest jak mówisz. Ja znów korzystam przy obróbce z Cineform. Eksportuję w Cineform do AVI, obrabiam materiał w Magix i wrzucam z powrotem do mp4 h.264.