a jak rozwiązać kwestie silnika i jakiegoś paska żeby ciągnął kamerkę? Moim zdaniem listwa i wózek to nic w porównaniu do dorwania silnika i zamontowania go tak żeby jednostajnie i płynnie się przesuwał podczas timelapsu
A to już wyższa szkoła jazdy
Ale od czego masz to forum
Silnik należy zamontować krokowy. Jest to rodzaj silnika któremu nadajemy obrót o dany kąt (kąt zadany wg rodzaju silnika) w danej jednostce czasu. Silnik można za grosze kupić na allegro, albo wymontować np ze starego magnetowidu lub DVD. Zaletą silników krokowych jest to, że nie szarpią i mają bardzo szeroki zakres ruchowy. Można nim zrobić np 1 obrót co np. godzinę, jeden przesuw (wg rodzaju silnika np 1,6 stopnia) np na 1min lub godzinę, albo zrobić z niego szlifierkę i zadać mu 36tys obrotów/min. Silnik ma niestety też wadę. Normalne silniczki mają 2 kabelki
Faza i zero. Ten ma 4 kabelki i potrzebuje sterownika żeby odpalić. Znaczy trzeba mu zadać obroty, żeby się obracał -proste
No ale tu właśnie pies pogrzebany. Jestem budowlańcem i zupełnie nie znam się na elektronice. Można gotowy sterownik zakupić np taki
Ten gość zna się na rzeczy i ma o tym pojęcie. To jest wersja akurat pod aparat. Pod GoPro miał inny sterownik bez możliwości ustawień migawki i innych przesłon, a tylko odnośnie silników samego slidera. Koszt wynosił 500 zł.
Kupując taki sterownik za 500 zł, do tego silnik krokowy z jakiegoś plotera za 20 zł (np. taki który ma 1,8 stopnia na krok), do tego listwę slidera za 150 zł (szukajcie na googlach jako
prowadnica liniowa bo tak nazywa się ten produkt nie będący dedykowany dla fotografów. Wiem bo pracuję na terenie NSK
Oni to produkują (oddział w Szwecji) i wykorzystują w maszynach na produkcji ) i do tego wózek ze stoperami też powiedzmy za 150 zł. Wydamy 800 zł, ale mamy slider na full wypasie za 1/4 ceny slidera dedykowanego dla fotografów i to jeszcze z możliwością sterowania elektronicznego.
Jak będę w domu i będę miał chwilę wolną to prześle Wam filmiki jak ci pacjenci od "Wirtualne Świętokrzyskie" zrobili swój slider
Koszt podobno nie przekroczył 200 zł. Nie chcieli mi powiedzieć co i jak, ale mam filmy i może sami to rozgryziemy.
W pełni sterowany elektronicznie był, nie na taśmach tylko na sznurku, zębatkach z zabawek i minutniku z Ikea