Witam
Jestem posiadaczem kamery Drift Ghost S. Kamerę kupiłem jeśli dobrze pamiętam początkiem 2014 roku w sklepie Presto pod kątem filmowania jazdy na nartach. Sprawowała się super, zdjęcia i filmy robiła śliczne. Znalazłem nawet to forum ale nie udzielałem się bo nie dotykały mnie problemy tu opisywane - filmy kręciłem stosunkowo krótkie, kamery z niczym nie parowałem. Nie aktualizowałem nawet softu w imię zasady - lepsze jest wrogiem dobrego. Jako że zdjęcia wychodziły z niej lepsze niż mojego kompaktowego canona, wziąłem ją tydzień temu na wycieczkę na Cypr. Miałem hotel nad morzem więc i ją tam zabrałem dokręcając mocno tylną ściankę. Ani nie nurkuję, ani nie uprawiam żadnych sportów wodnych - wlazłem po prostu do wody po pas. Kamera zgasła - mogła znaleźć się maksymalnie 20-30cm pod wodą. Pod klapką, w komorze baterii nie było jej śladów - na pewno nie dostała się tam z mego niedbalstwa, tylko gdzieś przez nieszczelność w obudowie. Suszyłem kilka dni, ale nic to nie dało - nie włącza się. Szkoda mi jej - działała super. Do tego dokupiłem do niej parę rzeczy - akumulator, zewnętrzną ładowarkę itp. Gdybym wiedział że tak się to skończy nie brałbym jej do tej cholernej wody. Z drugiej strony było w instrukcji że można.
Jak serwis odniesie się do takiej usterki? Uwierzą mi że nie nurkowałem z nią głębinowo? Mógłbym w zasadzie dołączyć voucher wczasów które zakończyłem wczoraj - a chyba nikt uprawiając jakiekolwiek sporty wodne na takie nie jedzie.