Witajcie, jak wiadomo nagrywanie z Protune powoduje, między innymi, rozmycie elementów znajdujących się w kadrze. Tu pojawia się mój problem. Praktycznie wszystkie moje nagrania powstają i nadal będą w gęstym, zakrzaczonym lesie. Surowy materiał z kamery, jeśli chodzi o ostrość wygląda zadowalająco, jedyne defekty to standardowa, wygaszona kolorystyka i ta "mgiełka" od Protune nieco rozmywająca obraz. Niestety po całej obróbce i finalnym eksporcie materiału z CineForm jakość radykalnie spada. Klipy nagrane w lesie i obrobione w CineForm nadal są OK, dopiero po eksporcie wyglądają tragicznie. W tym momencie film w jakości Full HD zaczyna wyglądać jak 240p w standardowym okienku na Youtube.
Surówka - 1080p/48k Protune/AUTO
Obrobiony klip - zmniejszone i przeklatkowane do 720p/30k, poprawiona ostrość (filtr protune + 1/3 przedziałka na suwaku), filtr "Candy Color"
Nie miałem okazji przetestować kamery z wyłączonym protunem w lesie. Myślicie, że to materiał z PT i połączenie gęstych krzaczorów jest przyczyną, czy to wina kamery/edytora/komputera.
Jeszcze jedno nurtujące mnie pytanie. Czy opłaca się nagrywać w o rozmiar większej rozdzielczości od planowanej w wideo, ma to wpływ na jakość po konwersji?