Zaczęło się miło - kamera działała, pilot działał, filmy kręciły się aż miło
W czwartkowy wieczór podczas kręcenia głupot padła karta. Każdy z domowych komputerów 'nie był w stanie dokończyć formatowania', a sama kamera po próbie formatowania pisała 'SD ERR'.
Owym medium wciskanym był taki oto SanDisk:
Dziś sklep, uznawany również przeze mnie za bardzo dobry, wymienił mi kartę na "taką samą, ale z nowszej serii". W innym pudełeczku, z dumną datą September 2013:
Oznaczenie SDSDQUA-064G-U46A
Karta dała się sformatować... Zapisywało się dokładnie to, co działo się przed obiektywem.
Postanowiłem więc zrobić update. Mimo, że nie gonię za nowościami to liczyłem na choćby drobne zmiany w funkcjonalności lub w menu.
No i trąba - od godziny siedzę z kamerą i pilotem w dłoni. Pilot nie wykrywa kamery - czy odwrotnie... nie wiem kto w ich związku rządzi.
Kamerka mruga do mnie niebieskim oczkiem mrugnięciami podwójnymi. Pilot włącza się, chwali firmwarem w wersji 2.1.7, po czym przez długie minuty pokazuje logo wi-fi i nic poza tym. Sparować się nie daje, a jedynie wyłącza pokazując na ułamek sekundy stan baterii i komunikat 'NO CAMS'
Co radzicie ?