Ok, widzę że temat się nie rusza, więc napiszę kilka zdań do czego udało mi się dojść przez ostatnie 3 dni.
Wielokrotne próby przeważnie kończyły się na wspomnianym już wcześniej "głosie robota". Postanowiłem zatem trochę postrzelać i w ciemno pobawić się innymi dostępnymi opcjami. W wyniku różnych kombinacji wybrałem ostatecznie następującą metodę:
1) znajduję największy i najbardziej przeszkadzający "szum" wiatru na danej ścieżce dźwiękowej i usuwam jego "ślad" z całej ścieżki (Noise Reduction z Tools) - w ten sposób otrzymują wstępną "wygładzoną" wersję
2) odsłuchuję od początku nagranie i teraz każdy hałas, który nie jest w trakcie dialogu nagranych osób, wygładzam poprzez zastosowanie standardowego filtru Noise Gate. Niestety jego stosowanie jest dla mnie chwilowo nieintuicyjne - w wybranych przypadkach ładnie wtłumia "szumy" w innych (które wydają się identyczne) całkowicie wycisza wybrany szum i tworzy nieznośną ciszę. Jeżeli zatem działanie Noise Gate było udane to ok, jeżeli nie to cofam zmianę i wybieram opcję "Repair".
3) Repair - ciekawa opcja, ale niestety uciążliwa, bo umożliwia działanie na max. odcinku wynoszącym 0,5s. Z tego co się zorientowałem dokonuje kopii lub jakiejś symulacji poprzedzającego fragmentu dźwięku. W ten sposób czyszczę pozostałem największe "szumy"
4) na sam koniec odnajduję jeszcze najbardziej uciążliwe trzaski i staram się wyeliminować największe "piki" poprzez bardzo miejscowe i punktowe stosowanie opcji Repair
Po tych działaniach można się cieszyć znacznie lepszym dźwiękiem zredukowanym o największe "szumy" Efekt końcowy nie powala na kolana, ale z pewnością pomaga. Niestety zajmuje to masę czasu i nie mogę odnaleźć nic bardziej automatycznego